Woda – ciepła czy zimna? – To, że woda jest bardzo zdrowa, nie ulega wątpliwości. Należy pić ok. 2,5 – 3 litra na dobę. Znaczenie ma też temperatura pitej wody. Najlepiej spożywać taką w temperaturze pokojowej. Woda najlepiej jest przyswajalna, gdy jej temperatura wynosi ok. 37 stopni Celsjusza.
Kiedy w lecie powietrze ogrzewa się do +30 stopni, marniejemy od gorąca i modlimy się do Wszechmogącego za chłodny deszcz. по Цельсию. Ale na naszej planecie są gorętsze miejsca, w których wartości temperatury mogą sięgać + 40 50 o Celsjusza. Czym są te miejsca? A gdzie jest najgorętszy kraj na świecie? Dowiedzmy się.
Po dwóch godzinach przy 15 stopniowej temperaturze wody ryzyko omdleń i śmierci wzrasta do 50 procent. Kiedy woda jest zimna, twoje ciało wysyła więcej krwi do twojego rdzenia - z dala od mięśni kończyn, których używasz do pływania. Możesz nosić zimną wodę więcej czasu, gdy masz na sobie kombinezon i czapkę.
Aluminium – pH w zakresie 8,2 do 8,5. Instalacja miedziana i z materiałów mieszanych – 8,0 do 9,5. Instalacje ze stali i żeliwa – 8,0 do 10,0. Odczyn pH wody w instalacji grzewczej stabilizuje się po około 8 – 12 tygodniach od uruchomienia instalacji.
W Dobrej Vodzie jest wtedy nawet 22 st. C. Woda jest umiarkowanie ciepła, jej temperatura wynosi 22 st. C. Może padać mniej więcej 21 dni w ciągu miesiąca. W pozostałe dni powinno świecić słońce. Wierzymy, że wszystkie słoneczne dni przypadną w trakcie Twojego urlopu! 22°C. 18°C. 22°C. 21 dni. 12 h.
Kilka słów podsumowania. Pojęcia twardości wody oraz jej przewodności nie należy ze sobą łączyć. Są to zupełnie oddzielne parametry, wskazujące zupełnie inne dane związane z jakością wody. Ten artykuł jest dobrym wyjaśnieniem dla tych, którzy kiedykolwiek mieli wątpliwości w tej kwestii bądź nie rozumieli różnic.
. Ile czasu na przeżycie? Wiele osób wpada w panikę, gdy znajdzie się w zimnej wodzie. Obawiają się oni, że szybko mogą w niej umrzeć. Nie do końca jest to jednak prawda. Okres przeżycia w wodzie zależy od jej temperatury oraz budowy ciała człowieka. Oto oszacowany przeciętny czas przeżycia w wodzie: ok. 120 minut – tyle wytrzyma organizm człowieka, jeśli temperatura w zbiorniku będzie wynosić piętnaście stopni Celsjusza powyżej zera; 60 minut – godzinę jesteśmy w stanie przetrwać, gdy woda ma dziesięć stopni Celsjusza powyżej zera; 30 minut – tyle wytrwamy w przypadku wody mającej pięć stopni Celsjusza na plusie; 15 minut – czas ten dotyczy zbiornika, którego temperatura wynosi jeden stopień Celsjusza powyżej zera. Należy jednak pamiętać, że powyższe wartości to jedynie dane szacunkowe, przeciętne. Nie można jednoznacznie stwierdzić, ile minut wytrwa człowiek w zimnej wodzie, zanim dojdzie u niego do hipotermii lub zgonu. Zbawienny tłuszczyk? Owładnięci kultem chudości dążymy do tego, by mieć idealnie smukłą sylwetkę z jak najmniejszą ilością tłuszczyku. Okazuje się jednak, że "nadprogramowe" fałdki mogą kazać się dla nas zbawienne, gdy znajdziemy się w zimnej wodzie. Tkanka tłuszczowa chroni nasz organizm przed wychłodzeniem. Zobacz też: Jak wyciągnąć kogoś, kto wpadł do przerębla? Co zrobić? Przede wszystkim należy zachować spokój i nie wpadać w panikę. Racjonalne (a nie emocjonalne) działanie jest pożądane w każdej sytuacji kryzysowej. Wówczas należy nie ulegać emocjom, tylko szybko i konkretnie działać. Co jednak trzeba zrobić, gdy znajdziemy się w lodowatej wodzie? Oto kilka wskazówek: uspokój się i wyrównaj oddech; czapka – jeśli masz ją na głowie, to pod żadnym pozorem nie zdejmuj jej, nawet jeśli jest mokra. Nakrycie głowy pozwala zapobiec uciekaniu ciepła z organizmu, do czego najszybciej dochodzi właśnie poprzez głowę; ubranie – jeśli czujesz, że ciągnie cię na dno – zdejmij je. Poza tym należy dokładnie ocenić sytuację, z jaką mamy do czynienia. Warto rozejrzeć się, czy dookoła nie ma żadnej łodzi, czy są kry. Jeśli tak, to jak daleko, jakiej wielkości i grubości. Należy oszacować, czy jesteśmy w stanie do nich dopłynąć. Może się okazać, że dzięki podjętemu wysiłkowi i ulokowaniu się na krze uratujemy się. Należy też pamiętać, że w wodzie możemy nie poczuć skaleczenia, a krwawienie z rany może być znacznie nasilone. Ratownicy niejednokrotnie dowiedli już, że osoby, które znalazły się w zbiorniku wodnym, umierały nie tyle z wychłodzenia organizmu, co krwotoku. Dokładna analiza sytuacji jest też niezbędna, gdy zamierzamy płynąć do brzegu, np. jeziora. Wówczas warto wybrać odpowiedni styl pływania. Eksperci zalecają tzw. żabkę, przy czym głowa powinna być cały czas nad powierzchnią wody. Zobacz też: Jak przeżyć lawinę? Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Wątek: Kilka początkujących pytań (Przeczytany 29149 razy) Witam. Od niedawno zacząłem przygodę z herbatami i chciałbym trochę porad, informacji. Proszę jednak o odpowiedź na moje wszystkie pytania, gdyż bardzo mi na tym zależy. Pytania dotyczą parzenia Jeżeli zieloną parzy się w 60 s C to parzymy ją dokładnie w tej temperaturze czy zalewamy ją wodą 60 s C ? Robi się tak z każdą herbatą ?2. Pu-erhy, Rooibosy, czarne parzymy w temperaturze 95 s C. Jak uzyskać tę temperaturę ? Robiłem test z termometrem. Filiżankę oblałem wrzątkiem, aż filiżanka parzyła gdy się ją trzymało w dłoniach, następnie wodę zagotowałem do wrzątku i wlałem do tej filiżanki. Temperatura wynosi tylko 86 s C. Jak parzycie swoje Rooibosy, czarne i pu-erhy ? Poradźcie wskazówki, informację. Również gdy wleje się zagotowaną wodę do zimnej filiżanki spada temperatura do około 80 s C. Pozdrawiam i przypominam, proszę o odpowiedź na moje 2 pytanka. Zapisane Hej;) Witamy na forum i nie opuszczaj nas szybko, tylko dziel się z nami swoją drogą herbacianą. Gwarantuje Ci, że znajdziesz tu odpowiedzi na wszystkie swoje pytania. Wystarczy spytać. Nie zrażaj się tym, ze inni są dużo dalej niż Ty. Każdy kiedyś zaczynał. Co do Twoich pytań Mało którą herbatę zieloną parzymy w 60 stopniach. Chyba że to jakieś Gyokuro. Zielone herbaty przeważnie w okolicach 70 stopni. Choć niektóre jak Hojicha parzy się wrzątkiem. Ale to wyjątek. Jeśli jest napisane, że herbaty parzy się 70 stopniami, to taką wodą ją zalewamy. Wcześniej podgrzewamy filiżankę/gaiwan/czajniczek, by temperatura wody nie straciła stopni w kontakcie z zimnymi ściankami naczynia. Podgrzanie naczynia ma jeszcze inny cel. Po podgrzaniu i opróżnieniu naczynia z wody, wsypujemy tam herbaciany susz, czekamy chwile i delektujemy się bardziej intensywnym aromatem suszu. Wtedy Coś nie tak masz z termometrem. To co napisałeś jest niemożliwością. Wrzątek ma temperaturę 100 stopni. Po zagotowaniu Odczekujesz minute lub dwie i zalewasz po prostu. Biorąc dosłownie drugie pytanie. Najpierw podgrzałeś filiżankę a następnie zacząłeś gotować wodę. Nie łatwiej będzie zagotować więcej wody, wlać wrzątek do filiżanki i po minucie gdy woda w czajniku się ostudzi, wylać zawartość filiżanki i wsypać susz i zalać od razu?Rada. Poszukaj na forum tematu o tym jak się powinno gotować wodę do herbaty;) Pozdrawiam. Zapisane Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu. Dzięki za info. Jednak ja parzyłem w taki sposób zielone. Do zimnej filiżanki wlałem zagotowaną wodę źródlaną, włożyłem termometr i wskazał on około 80 stopni po czym dolałem zimnej źródlanej aż temperatura spadła do 60 stopni i wtedy wsypałem susz do filtra i włożyłem go do wody. Zielone parze pod przykryciem 2 teraz jak napisałeś tanhayi będę parzył w 70 stopniach. Chcę się jeszcze upewnić co do najlepszej temperatury dla danej herbaty i zapytać czy taki "rozkład" jest dobry:1. Rooibos jak wiadomo parzymy w 95 stopniach przez 5 Czarne w 95 s przez 5 Czarne aromatyzowane w 95 przez 5 Zielone:- Gyokuro w 60 stopniach przez około 2-3 minuty- Senchy w 70 stopniach także przez 2-3 minuty- zielone aromatyzowane w 70 stopniach przez 2-3 minuty5. Białe w 85 stopniach przez 5 minut6. Yerby zalewamy wodą 70 stopni i parzymy 2-3 Pu-erhy w 95 stopniach przez 5 minut. Taki rozkład temperatur i ich czas parzeń jest odpowiedni ?I jeżeli herbata wymaga 95 stopni to po prostu odczekujemy 1-2 minuty po zagotowaniu i możemy zalać filiżankę lub ją sparzyć przed zalaniem ? Niektóre pytania mogą wydawać się głupie, przepraszam za nie jednak lubię dyskutować na temat temperatur i czasów parzenia Pozdrawiam « Ostatnia zmiana: 08 Lipiec, 2011, 19:22:01 pm wysłana przez Deus » Zapisane Nie ma głupich pytań! Niedawno temu sam takie zadawałem. Lepiej będzie jak będziesz zalewał susz wodą a nie wkładał susz do herbaty. Termometru nie używaj bo masz gatunek herbaty ma swój indywidualny czas parzenia. Hojiche się parzy 15 sekund a Gunpowdera 4-5 min, więc nie należy się zbyt mocno sugerować rodzajem herbaty. Na sam początek używaj temperatur które masz podane na naszej stronie. Gdy już nabierzesz wprawy, zacznij eksperymentować z czasami parzeń. Dużo moich indywidualnych czasów parzeń odbiega daleko od tych zasugerowanych na stronie, ponieważ wtedy mi smakuję jak mówiłem. Zaparzaj zawsze filiżankę by nabrała ciepła i podziwiaj aromat po wsypaniu suszu. Gdy już dany susz zalewasz drugi raz nie dźwigaj czasów temperatur a wydłużaj czas. I małe spostrzeżenie. Przywykłem pisać puery a nie puehry. Ale nie wiem które jest poprawne;)Teraz pewnie spytasz jak osiągnąć daną temperaturę bez termometru. Ja termometru nie używałem nigdy a herbaty wychodzą bardzo dobre;) Na forum znajdziesz temat. Nazywa się bowiem "temperatura wody". « Ostatnia zmiana: 08 Lipiec, 2011, 19:46:03 pm wysłana przez tanhayi » Zapisane Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu. Witam nowego forumowicza! Zostań z nami, a dowiesz się niemal wszystkiego o herbacie .Co do czasów parzeń to całkiem niedawno pisaliśmy komuś o czasach parzeń poszczególnych herbat, do tego wiele innych ciekawych informacji, musisz poszukać i poczytać, bo bez sensu, żebyśmy kolejny raz pisali to samo Zapisane Co do termometru nie wiem co mam już o nim sądzić. Zagotowałem wodę i termometr włożyłem od razu do czajnika, temperatura wyniosła 92 stopnie, 92 stopnie wyniosło bo wodę gotowałem krótko więc termometr dobrze pokazał. Gdy sparzę filiżankę i wleję zagotowaną wodę to pokazuje około 86 termometru się u mnie nie obejdzie bo muszę znać dokładną temperaturą dla danego gatunku. Muszę go zmienić na jakiś inny. Zapisane zagotowałem wodę i termometr włożyłem od razu do czajnika, temperatura wyniosła 92 stopnieno, mnie uczono że woda się gotuje w 100 stopniach;pTermometr możesz zmienić. Ale wg mnie będzie lepiej jak będziesz po prostu eksperymentował z wodą. Przelejesz kilka razy po zagotowaniu i zalejesz susz. Zobaczysz czy Ci smakuje czy nie. Jeśli zasmakuje to już będziesz miał gotowy "przepis" na dobrą herbatę, a jak nie, to dalsze eksperymentowanie. Ja tak sie uczyłem i powiem Ci, że wyszło mi to na dobre. Zapisane Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdrąża poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzm ładu społecznego. Jest uwielbieniem niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu. Co do termometru nie wiem co mam już o nim sądzić. Zagotowałem wodę i termometr włożyłem od razu do czajnika, temperatura wyniosła 92 stopnie, 92 stopnie wyniosło bo wodę gotowałem krótko więc termometr dobrze pokazał. Gdy sparzę filiżankę i wleję zagotowaną wodę to pokazuje około 86 termometru się u mnie nie obejdzie bo muszę znać dokładną temperaturą dla danego gatunku. Muszę go zmienić na jakiś eksperymerntalnie 5 minut i sprawdz - bedzie tak samo 92 to rozpoczecie przejscia w stan gazowy i o ile nie mieszkasz wbardzo wysokich gorach, woda ma wtedy 100 termometr a do tego czasu doliczaj do jego wskazan okolo 10 stopni. Zapisane A może nie pokazuje mi tych około 95 stopni bo nie zanurzam całego termometru w wodzie ? no, mnie uczono że woda się gotuje w 100 stopniach;pPrzepraszam, mój błąd No woda miała około 96-98 stopni lecz w eksperyment z wodą i tak. Sparzenie filiżanki i wlanie gorącej wody do niej dało około 86 stopni. Rozgrzałem szklankę i wlałem gorącą wodę i temperatura wyniosła 92 stopnie. « Ostatnia zmiana: 09 Lipiec, 2011, 11:58:18 am wysłana przez Deus » Zapisane Kiedyś przeprowadzałem eksperyment z żeliwnym czajnikiem. Napełniłem zimny czajniczek do pełna (600 ml) wodą o temp 95 stopni. Natychmiast temp. spadła o 5 stopni po czym chłodziła się bardzo powoli. Wydaje mi się, że woda w ceramice zaraz po wlaniu mniej wytraci temp, ale też będzie słabiej ją trzymała po ogrzaniu się niż jednej ze swoich wypowiedzi, jeśli dobrze zrozumiałem, napisałeś, że studziłeś wodę do odpowiedniej zimnej wody. Lepiej jakbyś parzył jedynie wodą wcześniej gotowaną, czekając na odpowiednią temp. bez wlewania zimnej wody. Jeśli nie chce Ci się czekać, to przelewaj wodę. Unikam gotowania wody powyżej 95 stopni, bo jak słyszałem w wyższych temperaturach, gdy dochodzi do trzeciego etapu wrzenia, woda staje się mniej wartościowa przez duży ubytek tlenu. Zapisane W żeliwnym czajniczku można wodę zagotować, i drastycznego spadku temperatury nie doświadczysz Zapisane Do gotowania wody używa się specjalnych żeliwnych czajników. Te powszechnie dostępne do parzenia herbaty można zniszczyć poprzez gotowanie w nich wody. Ja przed wsypaniem liści wlewam wrzątek, który później wylewam. Jeśli w czajniczku mam liście do powtórnego parzenia polewam czajniczek z zewnątrz wrzątkiem. Zapisane Przy gotowaniu w czajniku żeliwnym zniszczyć można farbę która nie jest przystosowana do wysokiej temperatury pow. 100stopni, chyba, że jest to właśnie czajnik przystosowany do gotowania w nim wody na ogniu. Zapisane
MilisV300 zapytał(a) o 13:11 Kiedy woda ma 50 stopni Jak to zmierzyć nie mam termometru :( To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% 0 0 Odpowiedz Najlepsza odpowiedź Kamilio53 odpowiedział(a) o 13:16: zagotuj do 100 stopni czyli do wrzenia i odczekaj 6/7 minut Uważasz, że ktoś się myli? lub
Piotr Mirowicz, PAP: Czy często dochodzi do sytuacji, że plażowicze wchodzą do wody przy wywieszonej czerwonej fladze? Maciej Dziubich: Niestety jest to nagminne. Z czego to wynika? Turyści, którzy przyjeżdżają nad polskie morze, chcą wykorzystać swój pobyt w 100 proc. Proszę sobie wyobrazić sytuację: dorosła osoba przychodzi na kąpielisko, na wieżyczce ratowniczej powiewa czerwona flaga, ratownik w wieku 20-25 lat mówi takiemu turyście, że nie może wejść do wody, że zabrania tego regulamin. Jaką odpowiedź słyszy ratownik? Że nie po to jechał 600 kilometrów, żeby teraz się nie wykąpać. I co robi taki turysta? Przechodzi za teren kąpieliska strzeżonego i wchodzi do wody. Później słyszymy tłumaczenia w stylu, że są ładne fale, że można zrobić sobie zdjęcie. Kiedy ratownicy wywieszają czerwoną flagę? Sytuacje, kiedy wywieszamy czerwoną flagę, są precyzyjnie opisane w rozporządzeniu (ministra spraw wewnętrznych w sprawie sposobu oznakowania i zabezpieczania obszarów wodnych oraz wzorów znaków zakazu, nakazu oraz znaków informacyjnych i flag — PAP). Czerwona flaga jest wywieszana, kiedy szybkość wiatru przekracza 5 stopni w skali Beauforta, występuje fala powyżej 70 cm, z pojawiającymi się pienistymi białymi grzywami oraz występują silne prądy wsteczne. Ponadto, gdy temperatura wody spadnie poniżej 14 stop. Celsjusza, widoczność jest ograniczona do 50 metrów i gdy występuje chemiczne lub biologiczne skażenie wody. Kąpielisko jest zamknięte, ratownicy są na stanowisku, ale nie dopuszczają ludzi do wody. Co znaczy, że nie dopuszczają? Jest regulamin kąpieliska. Ratownik ma podstawę prawną do tego, żeby ludzi nie wpuścić do wody na kąpielisku. To jest prośba skierowana do kąpiących się? To jest nakaz wyjścia z wody. Dalsza część pod materiałem wideo Zobacz także: Wyszłam poza teren hotelu w tureckim kurorcie i usłyszałam... język polski [RELACJA] Czy ten zakaz wejścia do wody dotyczy tylko strzeżonego kąpieliska? Tak, tylko kąpieliska strzeżonego. Cały teren, poza bojkami, jest kąpieliskiem niestrzeżonym i tam regulamin nie obowiązuje. Wejść może każdy, ale na własną odpowiedzialność. Jak to wygląda w praktyce? Kiedy na kąpielisku strzeżonym powiewa czerwona flaga i ratownik zakazuje wejścia do wody, to osoby, które chcą do wody wejść, przechodzą kilka, kilkaset metrów dalej na teren plaży niestrzeżonej i wchodzą do wody. I co ratownik może wówczas zrobić? Na niektórych kąpieliskach, głównie większych, jak np. w Sopocie, są dodatkowi ratownicy, to tak zwana grupa interwencyjna, która patroluje również teren niestrzeżony. Kiedy ratownicy zobaczą, że przy wysokiej fali albo innych trudnych warunkach, w wodzie są kąpiący się, to starają się tłumaczyć, informować i prosić o wyjście z wody. Zobacz także: Policja: czerwona flaga oznacza bezwzględny zakaz kąpieli w morzu W środę w Jantarze grupa plażowiczów utworzyła w wodzie tzw. łańcuch życia. Cztery osoby zaczęły się topić. Jak takie działania powinny przebiegać? Nie zachęcam do tworzenia łańcuchów życia jako społecznej i oddolnej inicjatywy plażowiczów. To musi być kierowane przez specjalistów, czyli ratowników wodnych. Są pewne zasady i dobre praktyki tworzenia takich łańcuchów. Prosimy plażowiczów jedynie, gdy w wodzie są bezpieczne warunki. Osoby postronne są uzupełnieniem ratowników, np. pięć osób postronnych potem ratownik z bojką asekuracyjną i ponownie osoby z plaży. Na końcu łańcucha zawsze znajduje się ratownik z bojką i skuter do asekuracji. Dbamy o osoby biorące udział w takich przedsięwzięciach. Przy tego typu poszukiwaniach zawsze dodatkowo robimy wywiad wśród plażowiczów, czyli weryfikujemy zaginięcie. Zobacz także: Czym jest "łańcuch życia" w wodzie? Co z ratowaniem topiących się na własną rękę przez osoby bez doświadczenia? Ratownictwo wodne jest zajęciem typowo zespołowym. Ratownik nigdy nie działa w pojedynkę. Ponadto mamy specjalistyczny sprzęt, mamy piankę, która podnosi nam wyporność, kamizelki oraz zawsze sprzęt asekuracyjny, np. bojkę czy pas typu węgorz. Do tego każdy z nas przechodzi ponad 60-godzinne szkolenie i codziennie zdobywa doświadczenie w pracy. Do tego sprzęt taki, jak łodzie motorowe, skutery wodne czy drony z kamerą termowizyjną. A co ma plażowicz prócz kąpielówek? Nic. Niestety, bardzo często w takich sytuacjach, kiedy osoba postronna próbuje uratować komuś życie — później my zamiast szukać jednej osoby, szukamy kilku. Maciej Dziubich od ponad 20 lat jest ratownikiem wodnym. Pełni funkcję prezesa Sopockiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kieruje jednym z największych kąpielisk morskich w Polsce. Od 3 lat wdraża program wykorzystania dronów do ratownictwa wodnego, które są idealnym uzupełnieniem akcji poszukiwawczych oraz łańcuchów życia.
Please add exception to AdBlock for If you watch the ads, you support portal and users. Thank you very much for proposing a new subject! After verifying you will receive points! Vendeur 07 Jul 2022 20:53 723 #1 07 Jul 2022 20:53 Vendeur Vendeur Level 10 #1 07 Jul 2022 20:53 Cześć, mam nietypową, ogródkową kwestię . Posiadam beczkę 200l i chciałbym napełniać ją wodą. Beczka ma wieczko, którego nie chciałbym odcinać, aby np. zbierać do niej deszczówkę za pomocą jakiejś instalacji w stylu odwróconego parasola. Widziałem na YT filmik ( ), jak do zbiornika poprowadzono rury z rzeki, odprowadzono rury do ogrodu i po napełnieniu zbiornika, otworzeniu zaworów, wypływająca woda tworzyła podciśnienie w zbiorniku, który zasysał ją z rzeki. Na ogrodzie nie mam obecnie prądu, ani możliwości podłączenia pompy. Zastanawiam się, czy gdybym wykopał studnię abisyńską (lustro wody powinno być na głębokości około 4 m + 1 m wysokości beczki), zrobił instalację z rurek PCV do beczki, w beczce zamontował na dole kranik, czy w ten sposób mógłbym też zasysać za pomocą podciśnienia wodę ze studni. Ciśnienia dużego nie potrzebuję, na tyle, aby napełnić konewkę. Na podlewanie zużywam około 50L wody, więc beczka 200 L wystarczyłaby na ciągłą wymianę wody. #2 07 Jul 2022 22:25 Mobali Mobali Level 39 #2 07 Jul 2022 22:25 Vendeur wrote: ...i po napełnieniu zbiornika, otworzeniu zaworów, wypływająca woda tworzyła podciśnienie w zbiorniku, który zasysał ją z w specyficznych warunkach i jeśli wystąpi korzystna różnica poziomów - fizyki nie oszukasz. No i po co kombinować, skoro można zastosować pompę? Vendeur wrote: Na ogrodzie nie mam obecnie prądu, ani możliwości podłączenia masz pewnie trochę otwartego nieba? Jeśli tak, to zastosuj prosty solarny układ pompowy. Lub - jeśli warunki na to pozwalają - wiatrak do pompowania wody. Przy tak niewielkiej ilości wody instalacja nie musi być duża. Vendeur wrote: Zastanawiam się, czy gdybym wykopał studnię abisyńską (lustro wody powinno być na głębokości około 4 m + 1 m wysokości beczki), zrobił instalację z rurek PCV do beczki, w beczce zamontował na dole kranik, czy w ten sposób mógłbym też zasysać za pomocą podciśnienia wodę ze zadziała. Vendeur wrote: Ciśnienia dużego nie potrzebuję, na tyle, aby napełnić konewkę. Na podlewanie zużywam około 50L wody, więc beczka 200 L wystarczyłaby na ciągłą wymianę można bez problemu i dość szybko napełnić za pomocą prostej pompy ręcznej. A jeśli nie chcesz machać ręcznie, dwa proste i całkiem realne rozwiązania masz wskazane wyżej. ...akurat masz dyskusję, która może Ciebie zainteresować: #3 07 Jul 2022 23:10 Vendeur Vendeur Level 10 #3 07 Jul 2022 23:10 Dzięki za odpowiedź. Czyli w tym przypadku różnica poziomów będzie za duża? Jaki byłby więc efekt? Zassałoby wodę w stronę studni i powietrze na wylocie kranika/węża? Nie wiem, czy to możliwe, no bo w beczce też byłoby przecież ciśnienie całych 200L, które pchałoby wszystko w dół. #4 08 Jul 2022 01:30 Krzysztof Kamienski Krzysztof Kamienski Level 43 #4 08 Jul 2022 01:30 Prawo Pascala w szkole było ?? Możesz zrobić jeszcze tak, że metodą szambiarek - gównowozów, wytworzyć jakąś pompą podciśnienie w beczce. #5 08 Jul 2022 06:49 bambus94 bambus94 Level 28 #5 08 Jul 2022 06:49 Metoda z szambowozem się nie sprawdzi jeśli beczka nie będzie przystosowana do podciśnienia. I skończy się tak: [YouTube] #6 08 Jul 2022 07:29 balonika3 balonika3 Level 37 #6 08 Jul 2022 07:29 Pompowanie wody "pod górę" bez dodatkowej energii? Hmm, to jest możliwe, ale nie takie proste - link. #7 08 Jul 2022 13:19 Vendeur Vendeur Level 10 #7 08 Jul 2022 13:19 bambus94 wrote: Metoda z szambowozem się nie sprawdzi jeśli beczka nie będzie przystosowana do podciśnienia. I skończy się tak: Bez przesady, to by nie był aż tak szczelny układ (otwarty z obu stron), więc jeśli nie zassałoby wody z dołu, to zassałoby powietrze z drugiej strony. balonika3 wrote: Pompowanie wody "pod górę" bez dodatkowej energii? Hmm, to jest możliwe, ale nie takie proste - link. A to bardzo ciekawe rozwiązanie . Ale chyba mało praktyczne. Obejrzałem sporo filmików i zasadę działania. - tu jest fajny filmik z wykopania takiego tarana w lesie Wychodzi na to, że najpierw taran musi być zasilany wodą, czyli musiałbym mu jakąś doprowadzić z wyższego poziomu. A to już robi się bezsensowne nieco. Poza tym taran rozlewa wodę wszędzie na około. Taka instalacja w ogrodzie wydaje mi się mocno kłopotliwa (najpierw zasilanie wodne, potem odprowadzenie wody uchodzącej z tarana), wręcz bezsensowna. Co prawda rzekę mam jakieś 10-15 m od granicy działki i teoretycznie dałoby się to zrobić, gdyby taran umieścić przy niej, ale mam wrażenie, że taka instalacja kosztowałaby mnie więcej, niż doprowadzenie prądu na ogród i zrobienie studni. No i jeszcze mógłby sobie ją ktoś przywłaszczyć, jako że przy rzece są ścieżki i chodzą tamtędy ludzie oraz przesiadują wędkarze. Fakt, że na rzece nie mam takiej różnicy poziomów, aby było minimum metr, już pominę . Ale przynajmniej czegoś się dowiedziałem, dzięki! #8 08 Jul 2022 13:27 balonika3 balonika3 Level 37 #8 08 Jul 2022 13:27 Vendeur wrote: Wychodzi na to, że najpierw taran musi być zasilany wodą, czyli musiałbym mu jakąś doprowadzić z wyższego poziomu. A to już robi się bezsensowne właśnie nie! Taran jest napędzany energią tej wody, którą pompuje. Wykorzystuje niejako jej impet, a nie ciśnienie. Więc da się pompować wodę z rzeki pod górę nie używając niczego innego. #9 08 Jul 2022 13:31 Vendeur Vendeur Level 10 #9 08 Jul 2022 13:31 balonika3 wrote: Vendeur wrote: Wychodzi na to, że najpierw taran musi być zasilany wodą, czyli musiałbym mu jakąś doprowadzić z wyższego poziomu. A to już robi się bezsensowne właśnie nie! Taran jest napędzany energią tej wody, którą pompuje. Wykorzystuje niejako jej impet, a nie ciśnienie. Więc da się pompować wodę z rzeki pod górę nie używając niczego innego. No tak. Dobrze, czyli poziom wody w tym przypadku nie musiałby być wyżej, jako że rzeka ma swój impet, no ale i tak zrobienie takiej wcale niezbyt taniej (aby była solidna) instalacji na ogólnodostępnym terenie staje się małosensowne. #10 08 Jul 2022 13:33 balonika3 balonika3 Level 37 #10 08 Jul 2022 13:33 Dlatego napisałem, że nie jest to proste, bardziej ciekawostka. Ale da się 😁. #11 08 Jul 2022 13:51 atom1477 atom1477 Level 43 #12 08 Jul 2022 13:54 Vendeur Vendeur Level 10 #12 08 Jul 2022 13:54 atom1477 wrote: To koło to i energię mogłoby wytwarzać... Jeszcze trochę, a ktoś zaproponuje wybudowanie przy okazji młyna . Hmm... Ale jak tak sobie myślę, to taką prądnicę w rzekę, do prostego zasilania np. żarówek w ogrodzie... #13 08 Jul 2022 13:56 atom1477 atom1477 Level 43 #13 08 Jul 2022 13:56 Takiego czegoś ktoś mógł by się przyczepić. Pobór wody z rzeki w małych ilościach nie wymaga pozwolenia ani zgłaszania. Urządzenia towarzyszące pobieraniu wody można by wybronić (prawnie) w takim przypadku. Ale generowanie prądu z rzeki już wymaga pozwoleń i innych ceregieli. Więc tego nie wybronisz w razie jak ktoś doniesie. A zgód oczywiście też nie uzyskasz jakbyś chciał to zrobić legalnie żeby się nikt nie przyczepiał. Nie że się nie da, ale utoniesz w dokumentacjach. #14 08 Jul 2022 14:06 Marcin125 Marcin125 Level 23 #14 08 Jul 2022 14:06 Link #15 08 Jul 2022 14:49 michał_bak michał_bak Level 20 #15 08 Jul 2022 14:49 Vendeur wrote: Bez przesady, to by nie był aż tak szczelny układ (otwarty z obu stron), więc jeśli nie zassałoby wody z dołu, to zassałoby powietrze z drugiej strony. To ciekawe bo w podanym przykładzie "darmowej energii" jest tak, że beczka jest uszczelniona, otwiera się zawór wody wypływającej, która powoduje podciśnienie w beczce. Podciśnienie bardzo specyficzne bo działające w ten sposób: gdy otwieramy zawór wody dopływającej, to podciśnienie "mając wybór co ssać", zasysa wodę położoną niżej a nie zasysa wody odpływającej. Przy okazji można zadać pytanie - kiedy woda przestanie wypływać przy zamkniętym zaworze ssącym, bo w końcu musi. #16 08 Jul 2022 15:03 Vendeur Vendeur Level 10 #16 08 Jul 2022 15:03 michał_bak wrote: Vendeur wrote: Bez przesady, to by nie był aż tak szczelny układ (otwarty z obu stron), więc jeśli nie zassałoby wody z dołu, to zassałoby powietrze z drugiej strony. To ciekawe bo w podanym przykładzie "darmowej energii" jest tak, że beczka jest uszczelniona, otwiera się zawór wody wypływającej, która powoduje podciśnienie w beczce. Podciśnienie bardzo specyficzne bo działające w ten sposób: gdy otwieramy zawór wody dopływającej, to podciśnienie "mając wybór co ssać", zasysa wodę położoną niżej a nie zasysa wody odpływającej. No tak, bo napór wody w beczce jest większy i pcha ją w dół do ujścia. Myślę, że to z beczką by też zadziałało, wszak są one bardzo sztywne i mocne. Tzn, zadziałałoby, gdyby nie musiało ciągnąć wody z dużej różnicy poziomów. W przypadku 4-5 metrów już może być problem... #17 08 Jul 2022 20:29 atom1477 atom1477 Level 43 #17 08 Jul 2022 20:29 Nie chodzi o różnicę poziomów (choć jest ograniczenie do 10m) ale o to jakie to są poziomy. Odpływający na pewno musi być niżej niż napływający. Na pewno nie zassie wody położonej niżej niż ta odpływająca. Jak ktoś Ci mówi że tak było, albo widziałeś to na jakimś filmiku, to to był fake. #18 08 Jul 2022 21:31 Krzysztof Kamienski Krzysztof Kamienski Level 43 #18 08 Jul 2022 21:31 atom1477 wrote: (choć jest ograniczenie do 10m) A dlaczegoż to ? Można by np. zastosowac koło wodne napędzajace pompę poprzez przekladnię i wtedy wysokość podnoszenia zależy wyłącznie od rodzaju i wydajności pompy i prędkości nurtu rzeki. @vendeur Naiwniacy - zadziala to , pod warunkiem że poziom wody w rzeczce jest wyższy niż wylot rury ze zbiornika na plantacji (zasada lewara). #19 08 Jul 2022 21:57 atom1477 atom1477 Level 43 #19 08 Jul 2022 21:57 Krzysztof Kamienski wrote: atom1477 wrote: (choć jest ograniczenie do 10m) A dlaczegoż to ? Bo pisałem w kontekście zbiornika z wodą pracującego na podciśnieniu. Czyli jako lewar hydrauliczny. Wtedy jest ograniczenie do wysokości słupa cieczy jaki jest w stanie się utrzymać w pionowej rurze. Dla wody na powierzchni Ziemi jest to około 10m (przyspieszenie Ziemskie podzielone przez ciężar właściwy wody). #20 08 Jul 2022 23:55 Vendeur Vendeur Level 10 #20 08 Jul 2022 23:55 Krzysztof Kamienski wrote: zadziala to , pod warunkiem że poziom wody w rzeczce jest wyższy niż wylot rury ze zbiornika na plantacji (zasada lewara). No ale na tym filmie poziom wody jest niżej, niż wylot. #21 09 Jul 2022 00:38 Ture11 Ture11 Level 38 #21 09 Jul 2022 00:38 Vendeur wrote: No ale na tym filmie poziom wody jest niżej, niż wylot. To już wiesz, czemu nie należy wierzyć we wszystko, co się widzi na youtube. Powiedz, czym według Ciebie, układ z filmu miałby różnić się od węża ogrodowego, podwieszonego powyżej poziomu jeziora i wypełnionego wodą? A chyba wyobraźnia Ci podpowie, że to nie ma szans fizycznych na działanie. Co gorsza, autor filmu najwyraźniej nie rozumie, że woda w beczce zaraz się skończy. Albo na tym robi biznes. #22 09 Jul 2022 11:20 atom1477 atom1477 Level 43 #22 09 Jul 2022 11:20 Autor filmu rozumie wszystko bardzo dobrze. Np. że chwytliwy film na Youtube obładowany reklamami da mu zarobek. Jest dużo filmów o takiej samej pompie i wszystkie zrobione w tym samym stylu (np. muzyka w tle). I oczywiście wszystkie z reklamami. #23 09 Jul 2022 12:00 michał_bak michał_bak Level 20 #23 09 Jul 2022 12:00 Vendeur wrote: No tak, bo napór wody w beczce jest większy i pcha ją w dół do ujścia. Proponuję taki eksperyment. Napełniamy butelkę i odwracamy ją szyjką do dołu. Jak wypływa woda? Powoli bo każda porcja, która wypłynie, powoduje powstanie podciśnienia, które zatrzymuje wodę w butelce. Woda wypływa "porcjami". To dlatego na filmie otwiera się zawór dolotowy by woda z beczki wypływała swobodnie. To jak koledzy słusznie zauważyli, autor tych rewelacji, ssie kasiorę a nie beczka wodę. #24 09 Jul 2022 12:34 Vendeur Vendeur Level 10 #24 09 Jul 2022 12:34 michał_bak wrote: Vendeur wrote: No tak, bo napór wody w beczce jest większy i pcha ją w dół do ujścia. Proponuję taki eksperyment. Napełniamy butelkę i odwracamy ją szyjką do dołu. Jak wypływa woda? Powoli bo każda porcja, która wypłynie, powoduje powstanie podciśnienia, które zatrzymuje wodę w butelce. Woda wypływa "porcjami". To dlatego na filmie otwiera się zawór dolotowy by woda z beczki wypływała swobodnie. To jak koledzy słusznie zauważyli, autor tych rewelacji, ssie kasiorę a nie beczka wodę. Czyli sugerujecie, że ktoś zrobił całą tę konstrukcję, aby zarobić na reklamach? Musiała być droga, nie wiem, czy się zwróci na jednym filmie PS. Na filmie nie ma żadnego zaworu dolotowego, a górne zawory "odpowietrzające" są zamknięte. No nie wiem, spróbuję znaleźć jakieś 2 kawałki węża ogrodowego, zbiorniczek pomiędzy nimi i zrobić taki eksperyment. #25 09 Jul 2022 12:51 Mobali Mobali Level 39 #25 09 Jul 2022 12:51 Vendeur wrote: Czyli sugerujecie, że ktoś zrobił całą tę konstrukcję, aby zarobić na reklamach?Niczego tu nikt nie sugeruje. Ale weź proszę pod uwagę także tę możliwość, że cały pomysł to zwykła lipa, służąca wyłącznie nabijaniu wejść. A to już przekłada się wprost na wymierny zysk z reklam. Teoria może być tym bardziej prawdopodobna, że na "jutubie" jest mnóstwo podobnych i kompletnie nieprawdopodobnych filmików, z innymi "cudownymi" pomysłami. Umieszczanymi tam pewnie dokładnie w tym samym celu. No i jak sobie dobrze poszukasz, to znajdziesz także niejedno "działające" perpetum mobile. Twoja cudowna samonapełniająca beczka to przy tym naprawdę pikuś #26 09 Jul 2022 12:54 atom1477 atom1477 Level 43 #26 09 Jul 2022 12:54 Vendeur wrote: Czyli sugerujecie, że ktoś zrobił całą tę konstrukcję, aby zarobić na reklamach? Musiała być droga, nie wiem, czy się zwróci na jednym filmie Ja to jak najbardziej sugeruję. Jestem pewny na 100%. #27 09 Jul 2022 14:48 pikarel pikarel Level 35 #27 09 Jul 2022 14:48 Jeśli jesteś zdrowy, to wystarczy kupić pompę ręczną (np. skrzydełkową), kilka metrów węża odpowiedniej średnicy i napełniać zbiornik wodą z rzeki i to w kilka minut. Można to zrobić w ramach utrzymania sprawności fizycznej, przez spalanie kalorii w normalny i sensowny sposób, bez karnetów na siłownię czy inne fitnesy Dodam jeszcze, że przy szczelnej beczce taką pompą możesz uzyskać dość spore ciśnienie, a to pozwoli na zastosowanie końcówki do podlewania, co zwiększy zasięg strumienia. Wielki minus tego rozwiązania - to wydatek na pompę, którego niestety nie da się pominąć. #28 09 Jul 2022 17:57 Vendeur Vendeur Level 10 #28 09 Jul 2022 17:57 Tak, widziałem te pompy już. Tanie nie są. Do tego musiałbym ją na ogrodzie montować, aby była bezpieczna, czyli jakieś 30m od rzeki. W cenie tej pompy to kupię głębinową i zrobię studnię. Tylko podciągnąć prąd trzeba, co będę musiał kiedyś zrobić. I zdobyć zbiornik 1000 L. Wydaje mi się, że dla beczki 200 L nie będę kombinował już. Będę ją zalewał po prostu z wodociągów lub z deszczówki, gdy niebo da . #29 09 Jul 2022 23:37 pikarel pikarel Level 35 #29 09 Jul 2022 23:37 Jeśli rzeka jest za daleko, to wbij rurę do poziomu wody gruntowej (piszesz o tym pomyśle w pierwszym poście). Pompą skrzydełkową spokojnie wybierzesz komorę, która będzie gromadzić większą ilość wody, zyskasz jednocześnie wodę pitną. Pomysł na "wodę z nieba" wiąże się ze zbudowaniem systemu jej gromadzenia i przechowywania, jest na pewno droższy, niż wbicie rury w grunt i zakup pompy.
kiedy woda ma 50 stopni